Archiwum 22 lipca 2005


lip 22 2005 ponury dzień
Komentarze: 2

Kolejny nudny dzień. Musiałam iść do wiśni  żeby zarobić na wymarzone buty. Rodzice twierdzą że to dla mojego dobra. I dla mojego dobra połamię sobie ręce i nogi jak spadnę ze stojaka? Na szczęście pada deszcz i rwaliśmy tylko do 12.00 . Zobaczymy co będzie jutro. Jarek dalej nie przyjeżdża, a ja już stęskniłam się za siodłem, ogłowiem i zapachem stajni pełnej koni. No nic. Poczekamy zobaczymy.

sweet-dark-angel : :